1892 - 1973
John R. R. Tolkien
Parma Endorion
eseje o Śródziemiu
Linki do cyklu esejów Michaela Martineza, eksperta od Tolkiena i guru newsowych grup alt.fan.tolkien i rec.arts.books.tolkien. Przekład Gwidon S. Naskrent (przekłady)
Prezentowane w niniejszym tomie teksty zostały wygłoszone podczas odbywających się w marcu 2015 roku Poznańskich Dni Tolkienowskich. Odbyła się wówczas sesja naukowa pt. Tolkien – mit, historia, literatura. Kulturowe aspekty twórczości J. R. R. Tolkiena. Organizatorami sesji były Instytut Historii i Instytut Filologii Polskiej Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza.
Eseje J.R.R Tolkiena
Trylogia J.R.R. Tolkiena Władca pierścieni nie wymaga reklamy. Ale czy wiecie, co było najwcześniejszym dziełem Tolkiena ? A niektórzy twierdzą, że najważniejszym ? Był to zbiór zatytułowany Potwory i krytycy, a w nim między innymi esej o średniowiecznym eposie walki Beowulfie, który wydajemy równocześnie z tomem Tolkiena. Nie brakuje w tym tomie ani potworów ani potworności. Ani krytyki wymierzonej w różnych krytyków i w to, co trzeba śmiało krytykować. Ani zajadłości. Ani dowcipu. Ani tego,co trzeba wiedzieć, żeby mieć jasny obraz wielu spraw i postaci, które nas otaczają, np kultury i jej luminarzy (bądź "luminarzy"). Ale również tego, z czym i jak można i trzeba walczyć. Równie znakomite, jak esej o Beowulfie są także rozważania autora Hobbita na temat baśni. Tom przedmową opatrzył syn autora. Książka zawiera siedem esejów, które Tolkien wygłosił przy różnych okazjach. Część z nich, będąc mocno skoncentrowana na aspektach filologicznych, może sprawiać problemy podczas lektury. Reszta jednak powinna być dość zrozumiała nawet dla osób, które językami jako takimi zainteresowane nie są. Ze względu na różną tematykę poszczególnych odczytów, trudno je ocenić jako całość. Każdy z nich zasługuje na indywidualne spojrzenie.
"Baśnie nie są jedynie dla dzieci, o czym powinien wiedzieć każdy, kto czytał Tolkiena. W eseju O baśniach profesor Tolkien ukazuje ich istotę w sposób daleki od jałowych rozważań akademickich. Druga część książki zawiera jedno z wcześniejszych opowiadań Tolkiena pt. Liść, dzieło Niggle'a. Oba dzieła - napisane, kiedy zaczął tworzyć Władcę Pierścieni - pokazują jego mistrzostwo i zrozumienie sztuki tworzenia innego świata, obdarzenie fantazji siłą "wewnętrznej spoistości świata realnego". W publikowanym po raz pierwszy poemacie Mythopoeia (tworzenie mitu) Philomythus (miłośnik mitu) podważa opinię Misomythusa (wroga mitu)." (cytat z okładki). Niewielu wie, iż ten genialny naukowiec poświęcił swoje życie zrozumieniu baśni. I im też poświęcił zawarty w tej książce esej, opowiadanie "Liść, dzieło Niggle'a" oraz poemat "Mythopoeia", czyli "tworzenie mitu". Dwa pierwsze utwory złożyły się na wydany w 1964 roku tom "Drzewo i Liść". Teraz, opatrzywszy je przedmową, Christopher Tolkien ofiarowuje nam ponownie te krótkie formy, dorzucając jakby dopełnienie myśli ojca. W eseju "O baśniach" Tolkien broni swojej miłości do tego rodzaju literatury, a nade wszystko prawa do jej czytania i bawienia się nią. Za wzór stawia tutaj dzieła Andrew Langa i jego żony, jednocześnie ciągle wspominając o swoim niedouczeniu. On, który zrozumiał istotę baśni jak nikt inny.
Nawet jeśli nie zgadzamy się z wszystkimi tezami, esej wydaje się genialną rozprawą, wykładem na temat baśni. Płynny, spisany wprawnie, wciąga w temat i pozostawia wiele pytań. Ale tylko takich, na które już sami musimy sobie odpowiedzieć.
"...skoro baśnie noszą piętno sztuki, ich podstawową wartością będzie po prostu to, co jako literatura mają wspólnego z innymi dziełami sztuki. Wszak baśnie oferują także - w szczególny sposób i w szczególnym stopniu - coś więcej: oferują fantazję, uzdrowienie, ucieczkę i pociechę, a więc wszystko to, co bardziej potrzebne jest dorosłym niż dzieciom."
J.R.R. Tokien
W cieniu białego drzewa : powieść fantasy w XX wieku / Tomasz Z. Majkowski
Książka T. Majkowskiego jest propozycją, której naukowa doniosłość w aktualnym literaturoznawstwie (i kulturoznawstwie) polskim nie może budzić wątpliwości. Najszerzej rzecz ujmując, jest to nadzwyczaj ambitna - i nadzwyczaj udana - próba monograficznego ujęcia dziejów całościowo widzianego gatunku literackiego fantasy. Ujęcia właściwie kompletnego, gdy chodzi o opis wewnętrznych semiotycznych mechanizmów i zasad gatunkowych, a także o rozpoznanie jego znaczących odmian oraz tendencji ewolucyjnych, a zadowalająco wyczerpującego, gdy chodzi o uwzględnienie faktycznego materiału literackiego, stanowiącego jego artystyczne przejawy. (…)
Niewiele znajdziemy we całym światowym literaturoznawstwie ostatniego półwiecza pozycji, które z podobną materiałowo-interpretacyjną skrzętnością i zarazem teoretyczną konsekwencją, niemal monograficznie ujmowałyby jakikolwiek gatunek literacki. (…)
Tytułowe Białe Drzewo to oczywiście Białe Drzewo Gondoru. Czyli: Władca pierścieni. Czyli: Tolkien. Umieszczone w tytule, "drzewo" to mówi na wstępie najważniejsze o zawartości całej książki. Tolkien jest w niej traktowany jako najwyższy patron gatunku, a jego dzieło jako "prototypowe jądro gatunkowe", choć wcale nie on był gatunku tego prekursorem, a nawet założycielem.