top of page
Oda do młodości

Powstała w 1820 roku. Ideały młodości (lot, wspólnota, bunt, ale nie destruktywny, praca nad doskonaleniem się) zostały w niej wyrażone za pomocą klasycznej formie ody (patetycznej pieśni pochwalnej). Martwy świat starości został przeciwstawiony orlej potędze lotów młodości, która ma odnowić stare oblicze ziemi. Elementy tradycji oświeceniowej, takie jak wspólne działanie, przekonanie o możliwości doskonalenia się i walce z „przesądami światło ćmiącymi”, mitologiczny wzorzec Herkulesa retoryczna poetyka, zostały przetransponowane w duchu romantycznej ideologii (młodość i bunt jako wartości absolutne).

Ballady i romanse

Datę ich wydania (rok 1822) w I tomie Poezji uważa się za symboliczny początek romantyzmu w Polsce, otwierały one bowiem świat romantycznej fantastyki. Miejsca, w których dzieje się większość ballad, są realne – jezioro Świteź, Płużyny, Ruta, góra Żarnowa, ale postaci (Świtezianka, Rybka, diabły, upiory), jakie je zamieszkują, i zdarzenia, do których w tej swojskiej przestrzeni dochodzi, należą do porządku ponadzmysłowego, nierzeczywistego. Niektóre z utworów ukazują cudowne przeobrażenia łączące człowieka z przyrodą (Rybka, Świteź, Świtezianka), inne – mniej lub bardziej żartobliwe interwencje mocy nieczystych (Pani Twardowska) lub historie upiorów (To lubię), jeszcze inne ujawniają bezwzględność natury, zawartej w niej wyższej sprawiedliwości (Lilie). Więcej zobacz tutaj

Grażyna. Powieść litewska

Wydana została w II tomie Poezji razem z II częścią Dziadów. Opowiada o średniowiecznej Litwie i choć główne postacie, książę nowogródzki Litawor i jego żona Grażyna, są fikcyjne, to odautorskie przypisy oraz odwołania do źródeł mają uwiarygodnić cały utwór. Dlatego niekiedy nazywa się ją „poematem archeologicznym”, dającym wierny obraz dawnej Litwy. Ale tematyka utworu – problem zdrady narodowej, szukania sprzymierzeńców wśród wrogich Krzyżaków, odpowiedzialności obywatelskiej – pozwala go nazwać także poematem politycznym. Przede wszystkim zaś Grażyna przedstawia przemianę głównej bohaterki, która, wiedziona instynktem narodowym, przebiera się w zbroję Litawora i wspomaga Litwinów w bitwie. W ten sposób niweczy plany męża, ale w imię wyższych racji narodowych. Patriotyzm bierze w niej górę nad posłuszeństwem wobec męża i władcy. W zakończeniu powieści umiera jak mężczyzna, na pogrzebowym stosie, natomiast Litawor popełnia samobójstwo, zgodnie ze zwyczajem dobrowolnej śmierci wdów, rzucając się w ogień.

Pan Tadeusz, czyli ostatni zajazd na Litwie

Pisany w Paryżu, z nostalgii za „krajem lat dziecinnych”, stworzony jako obraz Polski idealnej, szczęśliwej, swojskiej, takiej, która odeszła już w przeszłość, przedstawiał rzeczywistość diametralnie różną od opisanej w Epilogu – odnalezionym w pośmiertnych papierach poety – współczesności. Jest to dzieło wielogatunkowe, łączące w sobie elementy różnych gatunków literackich, takich jak: epopeja – bo wzorowane jest na wzorach klasycznych – Iliadzie i Odysei Homera, zaczyna się inwokacją, zawiera wiele rozbudowanych („homeryckich”) porównań, opisy bitew, a zastosowany w nim 13-zgłoskowiec ze średniówką po 7. sylabie jest odpowiednikiem antycznego heksametru; epopeja narodowa, bo przedstawia losy danego narodu w ważnym dla niego, pełnym nadziei na odzyskanie niepodległości, momencie historycznym związanym z wyprawą Napoleona na Rosję; sielanka (idylla) – bo opisuje świat pierwotnego szczęścia, do którego dopiero – za sprawą Jacka Soplicy i idei wywołania powstania na Litwie – wkracza historia; gawęda – bo jest nasycone opowieściami Wojskiego; powieść – wg Kazimierza Wyki „najświetniejsza i najbardziej nowatorska”; zawiera typowe wątki powieściowo-romansowe, np. miłość z przeszkodami, znaczący udział postaci fikcyjnych w wydarzeniach historycznych; poemat metafizyczny – określenie Czesława Miłosza, uwypuklające obecny i przedstawiany w całym utworze „ład istnienia”. Więcej zobacz tutaj

– przykład dramatu romantycznego, który charakteryzuje się otwartą formą, zawierającą w Sobie elementy liryki i epiki, fragmentaryczną budową i brakiem jednoznacznego, ostatecznego zakończenia. Wszystkie części łączy postać głównego bohatera – Upiora, Widma, Gustawa, Konrada, Zesłańca, Pielgrzyma, wpisanie głównych wydarzeń w czas sakralny – obrzęd Dziadów – oraz przenikanie się świata ziemskiego, ludzkiego ze światem duchowym, boskim.

 

Cz. II powstała na przełomie 1820 i 1821 w Kownie, wydana została w II tomie Poezji razem z cz. IV; otwiera ją motto z Hamleta: „Są dziwy w niebie i na ziemi, o których ani śniło się waszym filozofom”, a jej głównym przesłaniem jest „wiara we wpływ świata
niewidzialnego, niematerialnego na sferę ludzkich myśli i działań” (fragm. odautorskiej przedmowy z franc. wydania); białoruski obrzęd Dziadów, poświęcony duchom przodków, staje się spotkaniem żywych ze zmarłymi: żywi w modlitwie i ofierze próbują pomóc zmarłym (duszom dzieci, widmu złego pana, Zosi) odkupić winy i dostać się do nieba, natomiast zmarli udzielają przestróg i nauk moralnych; wyłania się z nich obraz człowieczeństwa, na które składa się zakosztowanie w życiu goryczy, miłości oraz współczucia wobec innych.

Cz. III powstała w Dreźnie w roku 1832, została wydana w roku 1832 w IV tomie Poezji oraz w 1833 osobno. Łączy ona problematykę historyczną (całkiem niedawne, bo z roku1823, prześladowania młodzieży polskiej na Litwie oraz klęska powstania listopadowego) oraz metafizyczną (ingerencję sił nadprzyrodzonych w działania ludzi). Jednakże mimo przywoływania tragicznych wydarzeń z historii narodu nie jest to dramat rozpaczy. Postawione w nim zostają pytania o sens współczesności, o przyszłość Polski i świata. Zawarta jest w nim również profetyczna wizja dziejów. To, co doczesne, staje się według niej częścią boskiego planu – ofiara Polski i prześladowanych patriotów ma sens, jest figurą męczeństwa Chrystusa. Ofiarami Nowosilcowa są bardzo młodzi ludzie: wywożeni na Sybir uczniowie ze Żmudzi, Rollinson, Wasilewski, Cichowski. Są oni utożsamiani z prześladowanymi przez Heroda dziećmi i niewinną ofiarą Chrystusa. To sprawia, że działania zaborcy wydają się jeszcze bardziej okrutne i nieuzasadnione. Jeden z więzionych przybiera nowe imię. W Zaduszki 1823 roku Gustaw umiera, rodzi się Konrad. Kochanek cierpiący z powodu nieszczęśliwej miłości porzuca oto cierpienie indywidualne i staje się „kochankiem ojczyzny”, bowiem jak mówi jeden z jego współwięźniów: „teraz Polska żyje, kwitnie w ziemi cieniach / Jej dzieje na Sybirze, w twierdzach i więzieniach”. Konrada przepełnia miłość do narodu i cierpienie wywołane jego cierpieniami. Buntuje się więc przeciwko Bogu i w Wielkiej Improwizacji domaga się „rządu dusz”, ponieważ jest przekonany, że dysponuje podobną do boskiej mocą, by władać światem
lepiej. Przepełnia go wielkie uczucie do Polski, mówi: „Ja i ojczyzna to jedno”, natomiast Bogu zarzuca, że jest tylko mądrością. Konrad jest nawet bliski bluźnierstwa i nazwania Boga carem, na szczęście to słowo wypowiada za niego niecierpliwy diabeł.
Konrad może być przykładem romantycznego indywidualisty, poety-wieszcza przekonanego o wielkości swojej potęgi twórczej i pyszniącego się nią („ Ja czuję nieśmiertelność, nieśmiertelność tworzę, / Cóż ty większego mogłeś zrobić, Boże?”), ale to
nie jemu dane będzie zobaczyć przyszłe wypadki dotyczące Polski. Takich widzeń doświadczy natomiast ktoś będący niemalże przeciwieństwem Konrada, wcielenie pokory – ksiądz Piotr. To on zobaczy, że Polska jak Chrystus umiera na krzyżu, a przyszłym
„wskrzesicielem narodu” będzie człowiek o zaszyfrowanym imieniu „Czterdzieści i cztery”. Ofiara niewinnie prześladowanego narodu polskiego zbawi więc współczesny świat. Tekst dramatu kończy wierszowana część zwana Ustępem, poświęcona Rosji. Zawiera ona analizę życia carskiej Rosji i pokazuje, że także naród rosyjski cierpi pod jarzmem caratu. Oba narody, zarówno polski, jak i rosyjski są „jak lawa”, pod powierzchnią ich „plugawego” życia oficjalnego kryje się głębia ludzkiego cierpienia.

Cz. IV przedstawia spotkanie bohatera rozsądnego (Księdza) z bohaterem szalonym (nieszczęśliwie zakochanym Gustawem). Ten ostatni, bohater zawieszony pomiędzy życiem a śmiercią za sprawą nieszczęśliwej miłości, swoje dzieje opowiada Księdzu w trzech godzinach przedzielonych gaśnięciem świecy (miłości, rozpaczy, przestrogi). Jego uczucie jest przykładem romantycznej miłości, będącej wyróżnieniem, darem, przeznaczeniem, ale i przekleństwem, bo „Kto za życia choć raz był w niebie, ten po śmierci nie trafi ni razu”). Gustaw obwinia za nie „książki zbójeckie” (takie jak Nowa Heloiza czy Cierpienia młodego Wertera), bo to dzięki literaturze poznał najpierw potęgę miłości. Jego wybranka Maryla stanowi brakującą część jego osobowości, lustrzane odbicie; dopiero razem tworzą nierozerwalną całość. Ale Maryla wychodzi za mąż. Jednak łączące ich uczucie jest wieczne. Nieodwracalnie zmienia ono Gustawa, dlatego nie wiadomo, kim jest, przychodząc do Księdza – upiorem, szalonym człowiekiem, duchem? Zatracając się w kochance, Gustaw popełnił swego rodzaju duchowe samobójstwo.

Wydany w Petersburgu w roku 1828, podobnie jak Grażyna jest powieścią poetycką. Opatrzona mottem z Księcia Machiavellego, które mówi o dwóch sposobach walki: „trzeba być lisem i lwem”, bo cel uświęca środki. Tak jak Grażyna opisuje średniowieczne realia, kiedy Krzyżacy zagrażali Litwie. Tytułowy bohater, Walter Alf, Litwin porwany i wychowany przez Krzyżaków, postanawia walczyć z nimi w przebraniu, w masce, jako jeden z nich – przybiera imię Konrada Wallenroda. Wybrany wielkim mistrzem, sprowadza na zakon klęskę. Jego losy uwieczni „pieśń gminna”, przekazywana przez ludowych śpiewaków – Wajdelotów. Pod wpływem jednego z nich, Halbana, Walter odkrywa swoje pochodzenie. Potęga narodowej poezji to drugi obok motywu zdrady ważny element problematyki utworu. Dla kształtowania tożsamości narodowej jest ona „arką przymierza (Między dawnymi i
młodszymi laty”, strażniczką narodowych pamiątek. Jednakże dla poszczególnych słuchaczy może stać się „pieśnią zdradziecką”, co „wlewa w dusze najsroższe trucizny,  Głupią chęć sławy i miłość ojczyzny”). Przez współczesnych Konrad Wallenrod bywał odbierany jako niemal instruktaż walki z caratem. Podczas powstania listopadowego popularne stało się stwierdzenie, iż „Słowo stało się ciałem, a Wallenrod Belwederem”. I rzeczywiście, średniowieczne realia też są maską kryjącą rozterki współczesnych. Konrad Wallenrod jest typem spiskowca, człowiekiem podwójnym, a przez to tragicznym, bo postawionym wobec konieczności zdrady w imię... wierności własnemu narodowi. To wielki indywidualista na miarę bohaterów Byrona, porywczy, tajemniczy, dumny. Poświęca szczęście prywatne, miłość do Aldony, dla wyższych, patriotycznych racji. Poświęca też siebie, bo podwójność gry i życie w masce wyniszczają go wewnętrznie. Dlatego trudno przyjąć, by tekst Mickiewicza sankcjonował taki właśnie podziemny, ukryty sposób walki i podwójną moralność ludzi pokroju Wallenroda. Sam Mickiewicz nie cenił go wysoko. W każdym razie Konrad Wallenrod wymknął się swemu autorowi i zaczął, jak chce Maria Janion, prowadzić życie pośmiertne...

czyli „opowiadanie adiutanta”, naocznego świadka wydarzeń. Julian Konstanty Ordon był dowódcą jednego z fortów Woli podczas oblężenia Warszawy w czasie powstania listopadowego. W rzeczywistości wcale nie zginął w powstaniu, był na emigracji, walczył w wojnie krymskiej, a nawet spotkał się z Mickiewiczem. Wiersz nie oddaje więc prawdy historycznej, choć jej pozór daje relacja unaoczniająca, ale prawdę legendy – walki do końca w imię wolności i wyznawanych ideałów patriotycznych.

Ukazują nowatorskie spojrzenie na przyrodę Wschodu. Jest to subiektywne spojrzenie wędrowca, Pielgrzyma, człowieka obarczonego bagażem pamięci, samotnego, oderwanego od rodzinnego kraju. Na otaczający go świat patrzy on poprzez pryzmat własnych, bolesnych doświadczeń, tęskni za „głosem z Litwy”. Sonety stanowią też próbę znalezienia nowego języka dla opisu fenomenów przyrody, ma on przekazywać to, co charakterystyczne i odrębne. Ale jest to opis połączony z przeżyciem i wędrówką – w głąb siebie. Sformalizowana struktura sonetu (2 strofy cztero- i 2 trójwersowe, 2 pierwsze opisowe i 2 ostatnie refleksyjne) wymusza natomiast kondensację znaczeń i nasycenie orientalizmami i bogatymi przenośniami (step – ocean, niebo – pustynie błękitu, morze – niebiosa na dole). Jednocześnie cały cykl ma formę fragmentaryczną, bowiem tylko poprzez fragment można oddać to, co nie da się ogarnąć w całości – nieskończoność. Można bowiem spojrzeć – „przez świata szczeliny” – ale trudno przekazać to, co się zobaczyło, „bo w żyjących języku nie ma na to głosu”.

Są ostatnim dokonaniem poetyckim Mickiewicza. Powstały w latach 1839-1840 w czasie jego pobytu w Lozannie. Z jednej strony stanowią zamknięcie i podsumowanie przeszłości („Polały się łzy me czyste, rzęsiste, / Na me dzieciństwo [...] młodość [...] wiek męski [...]”), z drugiej zaś – inicjują całkiem odmienne i nowatorskie rozwiązania poetyckie. Są niemal pozbawione konkretnej opisowości, nastawione raczej na abstrakcyjność, ponadczasowość i próbę ujęcia istotę bytu. To, by użyć formuły Jarosława Marka Rymkiewicza, „wiersze wpisane do sztambucha istnienia”. Inny jest również język, jakim zostały zapisane: oszczędny, lapidarny, pozbawiony wszelkiej ozdobności.

... czyli Emilii Plater, bohaterki powstania listopadowego. Podobnie jak Reduta Ordona ukazuje śmierć bohatera walk narodowo-wyzwoleńczych. I także nie odtwarza wiernie biografii, ale buduje legendę postaci. Opis śmierci dzielnej Litwinki przypomina inne tego typu relacje rycerskie; z Grażyną natomiast łączy wiersz postać kobiety-rycerza. Pułkownik przed śmiercią chce zobaczyć ukochanego konia, każe sobie przynieść mundur i broń – chce się z nimi pożegnać. Następnie przystępuje do spowiedzi, a na zewnątrz „chatki leśnika” lud i żołnierze modlą się, płacząc. Dopiero śmierć odsłania prawdziwe oblicze ich bohatera.

Powstały w roku 1832. Stylizowane na biblijne przypowieści, pisane zrytmizowaną prozą ujętą w wersety, nawet wydane zostały anonimowo w formie książeczki do nabożeństwa. Ich adresatem mieli być polscy emigranci. Ich celem zaś – krzewienie religii wolności. Pierwsza część (Księgi narodu) jest poświęcona dziejom świata potraktowanym jako pochód Wolności. Historia w tym ujęciu stanowi pole walki dobra ze złem, Boga i Szatana. Rozbiory Polski zostają porównane do ofiary Chrystusa, bowiem Polska jako jedyna nie prowadziła zaborczych wojen, toteż właśnie ona będzie odkupicielem narodów: „za zmartwychwstaniem narodu polskiego ustaną w chrześcijaństwie wojny”. W całości dominuje więc oczekiwanie wielkiej przemiany losów świata za sprawą jednej, wybranej jednostki lub zbiorowości zwane mesjanizmem. Ale Księgi nie tylko zawierają zapowiedź przyszłego zwycięstwa. Są również wezwaniem do czynu – walki o wolność. Druga ich część – Księgi pielgrzymstwa polskiego – stanowi swoisty
katechizm patriotyzmu, nadaje sens klęskom narodowym i wyznacza nowe cele przed ludźmi, którzy w wyniku tychże klęsk znaleźli się na emigracji i nie wiedzą, jak dalej żyć. Dlatego emigranci mają być żołnierzami wolności, pielgrzymami w drodze do „Ojczyzny wolnej” i jej apostołami. W ten sposób Mickiewicz próbował zaradzić emigracyjnym bolączkom, dawał skłóconej zbiorowości samotnych mężczyzn konkretną misję dzielenia się z innymi mądrością słabych i świadczenia, że cierpienie doznane w wyniku bezprawia i klęsk ma w innym, opatrznościowym wymiarze, ogromne znaczenie.

Myśl mesjanistyczna Adama Mickiewicza

Mickiewicz zawarł w III części „Dziadów” myśl historiozoficzną uzasadniającą cierpienie narodu polskiego w planie dziejów świata. Według poety martyrologia Polski i Polaków ma sens zbawczy, analogiczny do eschatologicznego sensu cierpienia Chrystusa. Podobnie jak męka  Jezusa, cierpienie Polski jest niezawinione, ale ma służyć wyzwoleniu wszystkich ludzi i narodów. Mickiewicz uwzniośla i uświęca zatem męczeństwo Polaków, nadaje mu wyższy sens. W ten sposób wyraża Mickiewicz mesjanizm- koncepcję historiozoficzną o charakterze religijnym, stworzoną przez starożytnych Żydów podczas utraty przez nich niepodległości jako uzasadnienia nadziei oczekiwania na króla- wybawcę (mesjasza), który przyniesie wolność Izraelowi. Koncepcja ta została przyjęta przez chrześcijaństwo. Za mesjasza uważali Jezusa jego uczniowie, ale on sam, wedle przekazu ewangelicznego, nigdy się tak nie określał. Polski mesjanizm narodowy powstał w XVII w. Zaś w XIX stuleciu nabrał nowych treści w reakcji na rozbiory i prześladowania Polaków przez zaborców oraz nieudane zrywy wolnościowe. Dostrzegał w Polsce „ Chrystusa narodów”, a polskie męczeństwo rozumiał jako zaplanowany przez Boga akt ofiary za wolność innych narodów. Mesjanizm ten łączył przekonanie o wyjątkowości Polaków z nadzieją na bliską niepodległość. Myśl mesjanistyczna Mickiewicza nie tylko wyjaśnia sens rozbiorów Polski i prześladowań Polaków, ale także zawiera nadchodzącej wolności narodów i sprawiedliwego ładu świata. Koncepcja ta,
interpretująca rzeczywistość polityczną w kategoriach religijnych, prezentuje również wizję przyszłości- boski plan dziejów. Dlatego została wyrażona w języku symbolicznym, zmetaforyzowanym, celowo niejasnym, przeznaczonym dla wtajemniczonych.

bottom of page